sobota, 25 lipca 2015

Pamiętnik z wakacji: Gran Canaria #2

Przy naszym hotelu codziennie przechadzały się koty. Były bardzo przyjazne: można było je pogłaskać, a te małe nawet wziąć na ręce. Podejrzewam, że tam mieszkały bo zawsze widziałam je w jednym miejscu, a poza tym miały nawet miski z wodą i karmą.  Dały sobie też zrobić zdjęcia!
Oprócz tego: jaszczurka, która jest symbolem Gran Canarii i kaczka - mieszkanka ogrodu botanicznego.














4 komentarze:

  1. Byłam na Wyspach Kanaryjskich, ale na Fuercieventurze i na Lanzarote, było przepięknie! :) Chciałabym pojechać na Gran Canarię, również jest cudowna <3
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    www.megmyfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam kaczki, są takie śliczne :) Kotek też fajnie sie prezentuje, ale kaczki wymiatają, haha
    Pozdrawiam!
    http://world-of-crazy-sisters.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie z takim zwierzyńcem za oknem ! :)
    Iza z moon-child.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe zdjęcia!
    Kocham zdjęcia makro <3
    Cudowne koty :D

    justsayhei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń